-
Na Islandii spotkałem mojego Anioła Stróża
Kim był tajemniczy mężczyzna? Przypadkowym przechodniem? Dobrym człowiekiem? Aniołem? Moim Aniołem Stróżem? Tego nie dowiem się nigdy. Z tyłu głowy mam jednak przeczucie, że w tym wszystkim było za dużo składających się w sensowną całość elementów - decyzja o pójściu na mszę, uniknięcie wysokiej kary, tajemniczy mężczyzna w garniturze (nie mam pojęcia, dlaczego wszyscy, którzy spotkali anioły, twierdzą, że widzieli je w garniturze).
-
Spitsbergen. Życie na końcu świata
Polska Stacja Polarna im. Stanisława Siedleckiego w Hornsundzie położona jest w południowej części Spitsbergenu, nad Zatoką Białego Niedźwiedzia. Najbliższe miasto - Longyearbyen znajduje się sto kilkadziesiąt kilometrów na północ, w centralnej części wyspy. Niestety, ta odległość jest w niektórych porach roku nie do pokonania. Kiedy jest ciemno, kiedy fiordy są niezamarznięte, a szczeliny w lodowcach otwarte, przejazd skuterem jest niemożliwy. Statki pływają tylko w sezonie. Jedyną, pewną drogą komunikacji jest helikopter, który wzywany jest tylko w sytuacjach alarmowych - o życiu i pracy na Spitsbergenie, przysłowiowym końcu świata, opowiada polarnik Piotr Dolnicki.