N

Na Islandii budzi się potwór? Tajemnica podlodowcowego wulkanu Grimsvötn

Na Islandii rośnie aktywność wulkaniczna. Czy po grudniowym wybuchu Fagradalsfjall nastąpi kolejna erupcja? Wiele wskazuje na to, że na wyspie właśnie budzi się kolejny wulkan – Grimsvötn. W dodatku uśpiony do tej pory gigant skrywa znajdującą się pod lodem tajemnicę.

Zdjęcie główne: Emma Francis / Unsplash

Islandzkie służby monitorują aktywność Grimsvötn, wulkanu znajdującego się pod największym lodowcem Europy – Vatnajökull. Na jego powierzchni zaczęły pojawiać się pęknięcia i szczeliny, mogące świadczyć o zbliżającej się erupcji. Nazwę wulkanu Grimsvötn można przetłumaczyć jako „ponura fala”. To bardzo trafne określenie tego, jak wyglądają erupcje podlodowcowych wulkanów.

Aktywność wulkaniczna na Islandii jest w ostatnim czasie dynamiczna. W grudniu ubiegłego roku po raz kolejny wybuchł wulkan Fagradalsfjall, który już od kilku lat dostarcza mieszkańcom Islandii i przybywającym na wyspę turystom mocnych wrażeń. Ten najbardziej fotogeniczny, aktywny wulkan na świecie już od 2021 roku słynie ze zjawiskowych strumieni lawy i ognistej poświaty rozświetlającej nocne niebo nad Reykjavikiem.

Dynamiczna sytuacja na półwyspie Reykjanes

Ostatniej erupcji Fagradalsfjall towarzyszyła wyjątkowo niebezpieczna sytuacja w położonym na półwyspie Reykjanes mieście Grindavík. W listopadzie ewakuowano z niego mieszkańców, ponieważ przepływająca pod ziemią lawa zaczęła naruszać stabilność gruntu i powodować powstawanie w nim kilkudziesięciometrowych szczelin. W ostatnich dniach aktywność wulkaniczna tego terenu nieco osłabła. Update: W niedzielę 14 stycznia przed południem w okolicy Grindavíku otwarła się szczelina wulkaniczna, z której wypływa zagrażająca miastu lawa. Z tego powodu zamknięto również popularną atrakcję turystyczną Blue Lagonn.

Zbliża się erupcja Grimsvötn?

Rośnie za to aktywność sejsmiczna w okolicy wspomnianego wcześniej wulkanu Grimsvötn. W jego pobliżu pojawiły się charakterystyczne, płytkie trzęsienia ziemi, których występowanie może świadczyć o zbliżającym się wybuchu. W związku z tym Islandzkie Biuro Meteorologiczne ogłosiło „żółty” poziom alarmowy – poinformował na platformie „X” Alex Spahn.

Jak informuje IMO, w okolicy wulkanu utworzyły się również szczeliny lodowe oraz „gwałtowny strumień lodowcowy”. Jest to zjawisko polegające na zwiększonym przepływie lodu, które spowodowane jest nagłym wzrostem temperatury. Jak donosi agencja AFP, w poprzednich latach właśnie takie symptomy poprzedzały erupcje Grimsvötn.

Podlodowcowa tajemnica

Jak się okazuje, wulkan skrywa niezwykłą tajemnicę. W 2004 roku w wodach sąsiadującego z nim subglacjalnego jeziora (jest ono położone pod lodowcem Vatnajökull i zawdzięcza swoje istnienie ciepłu z wnętrza ziemi), zaobserwowano szczepy bakterii, które mogą żyć w warunkach bardzo niskiego stężenia tlenu. Takie środowisko może być bardzo podobne do tego, jakie panuje na Marsie. Na jego powierzchni również zaobserwowano ślady aktywności wulkanicznej oraz istnienie lodowców.

Aktywność islandzkich wulkanów jest wysoka

Wybuchy wulkanów to na Islandii częste zjawisko. Wyspa ta znajduje się na szczycie Grzbietu Śródatlantyckiego – potężnego „łańcucha górskiego”, ciągnącego się z północy na południe na dnie Atlantyku. Jest to miejsce, w którym płyta oceaniczna wciska się pod kontynentalną, „zaburzając” geologiczną równowagę regionu. Na linii pacyficznego pierścienia ognia ziemia trzęsie się praktycznie bez przerwy, a wulkany wyrastają jak grzyby po deszczu. Obszar ten nazywany jest również strefą subdukcji (to odwrotność strefy spreadingu, o której pisałem w artykule o Islandii). Inne znane góry leżące na linii pacyficznego pierścienia ognia to m. in. Fuji w Japonii, Krakatau między Sumatrą i Jawą, Mount Erebus na Antarktydzie oraz Mount Rainier i Mount St. Helens w północnoamerykańskich Górach Kaskadowych. Grzbiet Śródatlantycki jest strefą bardzo aktywną wulkanicznie. Właśnie dlatego na Islandii, przynajmniej raz na kilka lat, dochodzi do gwałtownych erupcji.

W ostatnich latach aktywność islandzkich wulkanów jest większa niż zwykle. Wskazują na to aż cztery wybuchy tamtejszych wulkanów w przeciągu ostatnich 15 lat. Oznacza to, że erupcji Grímsvötn możemy spodziewać się raz na kilka lat, a ponieważ wulkan ten wybuchł ostatnio w 2011 roku, pora jego erupcji nadeszła.

Jak będzie wyglądał wybuch Grimsvötn?

Erupcja wulkanu Grimsvötn będzie na pewno różnić się od stosunkowo łagodnego wybuchu Fagradalsfjall. Położenie Grimsvötn pod największym lodowcem Europy sprawia, że strumienie lawy będą płynąć pod grubą warstwą lodu, a do atmosfery uwolniona zostanie olbrzymia ilość pary i materiałów piroklastycznych, charakterystycznych dla islandzkich wulkanów podlodowcowych. Innymi słowy erupcja Grimsvötn będzie znacznie bardziej dynamiczna i być może wpłynie na ruch lotniczy w Europie, jak to było w przypadku erupcji wulkanu Eyjafjallajokull w 2010 roku. Nazwa „ponura fala” jest więc uzasadniona.

Tekst pierwotnie ukazał się na portalu DEON.pl


Źródła

CategoriesPodróże
Piotr Kosiarski

Kiedyś pracowałem jako pilot wycieczek, dziś jestem dziennikarzem, a moją największą pasją jest podróżowanie. To ono sprawia mi frajdę i mobilizuje do pisania. Uważam, że rzeczy materialne starzeją się i tracą na wartości, a radość z podróżowania jest ponadczasowa i bezcenna. Moim ulubionym kierunkiem jest północ, a dokładniej wszystko „w górę” od pięćdziesiątego równoleżnika. Od miast wolę naturę, najlepiej oglądaną z okna pociągu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *