Refleksje
Najbardziej pojemna kategoria, która jest zbiorem moich - nie tylko podróżniczych - doświadczeń. Artykuły o wierze, duchowości oraz psychologii najpewniej znajdują się właśnie w tym zbiorze.
-
„Dziękuję. Alaska poczeka”. Podsumowanie roku 2020
Kończy się rok, który był czasem zamknięcia, niezrealizowanych planów i trudnych doświadczeń; wiele osób życzy sobie i innym, by rok 2021 był lepszy. Nie jestem wyjątkiem, też doświadczyłem skutków pandemii - izolacji, nieplanowanej przeprowadzki, odłożenia na nieokreślone kiedyś podróżniczych planów. Ale mimo to chciałbym podsumować rok 2020 z wdzięcznością. Dlaczego? Bo chociaż było w nim wiele trudnych momentów, wydarzyło się też wiele dobra. I wiele się nauczyłem.
-
„Sokół z masłem orzechowym”. Gdyby Mark Twain żył dziś, nakręciłby właśnie taki film
Artykuł o filmie na blogu podróżniczym? Nie może być! Łamiąc wszelkie zasady przyjęte na stronach poświęconych podróżom, postanowiłem napisać tekst o filmie, który odkryłem przypadkiem i który bardzo chciałbym wam polecić. W końcu "Mapa bezdroży" to nietypowy blog podróżniczy, a "Sokół z masłem orzechowym" to film z podróżą w tle.
-
Suwalszczyzna. Brama Północy
Gdy na początku roku zrobiło się głośno o koronawirusie, nie wierzyłem, że skutki wywołanej nim pandemii będą tak dotkliwe. Z coraz większym niepokojem śledziłem informacje o narzucanych przez rządy wielu krajów restrykcjach. Najbardziej dotkliwe okazały się dla mnie ograniczenia w poruszaniu się. Wiem, że wobec dramatów, jakie rozgrywały się (i wciąż się rozgrywają) w wielu (często biednych) państwach świata, zmiana planów wakacyjnych nie jest problemem numer jeden, jednak kogoś, kto kocha podróże, a opisywanie ich traktuje trochę jak powołanie, wiadomość o zawieszeniu lotów i zamknięciu granic potrafi zaboleć. Na przełomie maja i czerwca było już jasne, że żaden z planowanych przeze mnie zagranicznych wyjazdów nie wypali. I choć nie przyjąłem…
-
Dlaczego warto modlić się na spacerze?
W czasie pandemii koronawirusa wielu z nas musiało zostać w domach; najtrudniejszy był przełom marca i kwietnia, kiedy zamknięto parki i zakazano wstępu do lasów. Dla mieszkańców miast oznaczało to całkowite odcięcie się od przyrody – środowiska, bez którego człowiek na dłuższą metę nie może funkcjonować. Wychodząc na krótkie spacery ulicami mojego osiedla, bez możliwości wejścia na pobliski Zakrzówek czy pojechania rowerem do Tyńca, czułem się jak w więzieniu. Uświadomiłem sobie wtedy, jak bardzo brakuje mi zieleni drzew, szumu liści i trawy pod stopami, a wraz z nimi – Boga, którego najłatwiej mi spotkać w pięknie Jego stworzenia.
-
Kanadyjska Kolej Pacyficzna i muzyczny wehikuł czasu
Jak można napisać utwór o linii kolejowej? Aby to zrozumieć, trzeba poznać historię Kanady. Nie będzie żadnej przesady w stwierdzeniu, że bez kolei współczesna Kanada by nie istniała. W latach osiemdziesiątych XIX wieku prowincje wchodzące w skład brytyjskiego dominium w Ameryce Północnej uzależniły swoje zjednoczenie od budowy magistrali kolejowej, biegnącej z jednego końca kontynentu na drugi. Było to nie lada wyzwanie; do pokonania było cztery i pół tysiąca kilometrów prerii oraz naturalna przeszkoda w postaci Gór Skalistych. Mimo to, zaledwie pięć lat po rozpoczęciu prac wbito ostatni gwóźdź, kończący budowę Kolei Transkanadyjskiej. W ten sposób Ameryka Północna - od Atlantyku po Pacyfik - została spięta linią kolejową. W czasach, w…
-
Miejsca, do których nie dociera światło
Piszę, bo podobno "papier przyjmie wszystko" i chyba po ludzku chcę się komuś wygadać. Kiedy miesiąc temu ktoś mówił, że obawia się nowego wirusa, myślałem sobie, że jest przewrażliwiony. Przecież "takie rzeczy się nie zdarzają", a już na pewno "nie dotyczą mnie i mojego otoczenia". Stało się inaczej - świat zatrzymał się w miejscu, a na szali ważą losy miliardów ludzi, którzy - jeśli nie zostanie odkryta szczepionka - zarażą się groźnym patogenem. W gruzach legły również moje plany wakacyjne, które (jak się okazuje) znaczyły dla mnie więcej, niż mi się wydawało.
-
Świat z drona. O technologii, która zbliża do Boga
Piękno natury jest nieśmiertelne i zachwyca niezależenie od perspektywy. Jednak podziwianie przyrody z lotu ptaka potrafi autentycznie zaskoczyć. Już z wysokości kilkudziesięciu metrów można dostrzec subtelne szczegóły, których nie widać z powierzchni ziemi; nagle okazuje się, że faktura znajdujących się wokół pól jest interesująca, kontrast między czerwienią piasku a lazurową wodą dużo bardziej wyraźny, zaś pobliski las przypomina swoim kształtem serce. Uwielbiam odkrywać i fotografować elementy krajobrazu, których piękno do tej pory mogły oglądać tylko ptaki, a każde pozytywne zaskoczenie przynosi autentyczną radość.
-
Krzysztof Grzywocz. Zanim na zawsze został w górach, uczył kochać to, co niekochane
To była bardzo smutna wiadomość. 18 sierpnia 2017 roku media przekazały informację o zaginięciu w Alpach Szwajcarskich księdza Krzysztofa Grzywocza. Dzień wcześniej odprawił on poranną mszę świętą i wybrał się w góry; w schronisku powiedział, że zamierza wrócić około godziny 17:00. Wtedy widziano go po raz ostatni. W drugą rocznicę tamtego wydarzenia, zamiast go opłakiwać, wolę napisać, jak jedna z jego konferencji wpłynęła na moje życie. Myślę, że dzięki takim wspomnieniom ten wyjątkowy ksiądz - nawet jeśli fizycznie nieobecny - jest i będzie jeszcze długo pamiętany.
-
Góry Tabor są po to, by odważnie iść przez doliny
Bóg lubi góry. W Starym i Nowym Testamencie w górach działy się najważniejsze wydarzenia w historii zbawienia. Na wulkanicznym masywie Ararat zatrzymała się arka, gdy wody potopu zaczęły opadać; wzgórze Moria było świadkiem ofiary Abrahama; na szczycie Synaj Jahwe przekazał Izraelowi swoje przykazania; w kazaniu „na górze” Jezus dał ludziom osiem błogosławieństw; na Górze Oliwnej Syn Boży modlił się przed męką, a na Kalwarii zostały odkupione grzechy całego świata. Na każdym z tych szczytów wydarzyło się coś, co miało znaczenie dla relacji między Bogiem a człowiekiem. Przemienienie Pańskie, jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu Jezusa i cud, który dokonał się w obecności trzech apostołów, również wydarzyło się na górze –…
-
Uważność. Sztuka odpoczywania
Nasz świat, a w nim praca i codzienne obowiązki nie dają nam wielu okazji do odpoczynku i regeneracji. Już sam smartfon wystarczająco rozprasza naszą uwagę; do tego dochodzi ciągły pośpiech i chęć maksymalnego wykorzystania czasu. Wielu ludzi nieustannie żyje w permanentnym stresie, a więc stanie, który dawniej towarzyszył naszym przodkom tylko wtedy, kiedy groził im np. atak ze strony drapieżnika. Najgorsze jest to, że jesteśmy do tego przyzwyczajeni, a złe nawyki przenosimy do naszych domów, na weekendowy wypoczynek i na wakacje. Chcemy jak najwięcej zobaczyć, spróbować, zaliczyć. Dajemy się rozpraszać złym newsom i setkom powiadomień. W konsekwencji coraz częściej cierpi nasze zdrowie, towarzyszą nam dziwne, niezdiagnozowane dolegliwości, a nasze doświadczanie…

















