R

Radość z podróżowania nie przemija i nie podlega inflacji

Zachód słońca nad irlandzkim wybrzeżem, chłód szkockich strumieni, odpoczynek w hamaku nad Jeziorem Kraterowym i przelatujący obok koliber to wspomnienia, które zostają z ich właścicielem na zawsze. Ale jak zachwalać podróżowanie, gdy ceny podstawowych produktów rosną, jutro jest niepewne, a światem targają wojny?

Zdjęcie główne: Joyce McCown / Unsplash

Wysokie ceny żywności i usług to wyzwanie, z którym musi się dziś mierzyć większość z nas. Inflacja, gigantyczne stopy procentowe i zdolność kredytowa, która tak żałosna nie była chyba jeszcze nigdy, spędzają sen z powiek i skutecznie odbierają radość życia. W tym wszystkim wyjątkowo uciążliwa jest niepewność związana z jutrem. Bo jak myśleć o przyszłości, gdy za naszą wschodnią granicą szaleje wojna, a perspektywa zmian na lepsze raczej oddala się, niż przybliża? W tak trudnych czasach bardzo sensowne wydaje się więc stawianie na wartości, które opierają się przynajmniej niektórym, niekorzystnym zmianom. Dla mnie jedną z takich wartości jest podróżowanie.

Święty Augustyn powiedział, że świat jest jak książka, a ludzie, którzy nie podróżują, podobni są do osób czytających tylko jedną jej stronę. Porównanie to, choć może trochę nieporadne (bo dlaczego ludzie poświęcający się rodzinie lub innemu powołaniu, mieliby o życiu i świecie wiedzieć mniej od na przykład zwiedzającego go singla?), mówi o podróżowaniu całkiem sporo. Poznawanie nowych kultur, oddychanie innym powietrzem, podziwianie krajobrazów, których nie ma w naszym najbliższym otoczeniu naprawdę zmienia perspektywę i – nie tylko dosłownie – poszerza horyzonty. To coś, co pozwala oderwać się od codzienności i nabrać dystansu, spojrzeć na życie z innej perspektywy.

Ale jak zachwalać podróżowanie, gdy ceny podstawowych produktów i potrzeb rosną, jutro jest niepewne, a światem targają wojny? Odpowiadając na pierwsze pytanie, złamię jeden z największych stereotypów dotyczących podróżowania, że jest to przyjemność tylko dla ludzi z grubym portfelem. Podróżowanie wcale nie musi być drogie. Bilety lotnicze kupione w promocji (w wiele ciekawych miejsc można polecieć za kwotę do 500 złotych) i kilka dni wolnego, to coś, na co stać dziś każdego. Podróżując tanio trzeba oczywiście liczyć się z niewygodami takimi jak zabranie ze sobą tylko małego bagażu podręcznego (zwykle jest to plecak o wymiarach 20x30x40), spanie w wypożyczonym samochodzie lub namiocie, branie prysznica na stacji benzynowej i nie stołowanie się w restauracjach. Ale ani trochę nie przeszkadza to w byciu „tu i teraz”, doświadczaniu piękna odwiedzanych miejsc i przeżywaniu spotkań z ludźmi. Podróżowanie nigdy nie powinno być zarezerwowane wyłącznie dla ludzi majętnych i – przynajmniej póki co – nie jest.

Oczywiście rodzina z dziećmi (szczególnie małymi) może nie być w stanie funkcjonować nawet przez krótki czas w niekomfortowych warunkach. Nie wyklucza to jednak zabrania dzieci w podróż po Polsce. Noc pod namiotem, spływ kajakowy czy wędrówka po górach to doświadczenia, wobec których żadne dziecko nie pozostanie obojętne. Co więcej, pokazanie swoim pociechom, że można przez kilka dni obejść się bez codziennych wygód – łóżka, gorącej wody, jedzenia przy stole i internetu 24 godziny na dobę – będzie jedną z najlepszych rzeczy jaką zrobią dla nich rodzice.

A co z problemami świata? Czy w obliczu wojen i tragedii, które dzieją się wokół nas, „wypada” realizować „hedonistyczne” zachcianki? Myślę, że zdrowo przeżywane człowieczeństwo pozwala na czerpanie przyjemności z życia. Człowiek, który tylko bez przerwy martwi się i pracuje, mówiąc kolokwialnie, nie pociągnie długo. Szczególnie jeśli żyje w mieście, pracuje za biurkiem, a jego terminarz wypełniony jest do granic możliwości. W takim wypadku miejsce na realizowanie pasji, szczególnie tych rozwijających i dających wytchnienie, nie będzie miało nic wspólnego z hedonizmem. Będzie raczej wyrazem troski o siebie.

Jedną z największych zalet podróżowania jest to, że związane z nim doświadczenia są ponadczasowe. Większość rzeczy materialnych starzeje się i traci na wartości, a radość z podróżowania nie przemija i nie podlega inflacji. Zachód słońca nad irlandzkim wybrzeżem, chłód szkockich strumieni, odpoczynek w hamaku nad Jeziorem Kraterowym i przelatujący obok koliber to wspomnienia, które zostają z ich właścicielem na zawsze. Chyba niewiele jest równie intensywnych i niedezaktualizujących się doświadczeń.

Podróżowanie to w końcu coś, do czego – jestem o tym głęboko przekonany – zaprasza nas sam Bóg. Piękno stworzonego przez Niego świata – przyrody, krajobrazów – jest tak oszałamiające, że nie sposób się nim nie zachwycić. W tym kontekście przypomina mi się mądry wpis ks. Wojciecha Węgrzyniaka, który autor – na szczęście – odświeża co jakiś czas na swoim Facebooku. Brzmi on mniej więcej tak:

Tak sobie myślę, że Bóg po śmierci zapyta: „A widziałeś motyla niedźwiedziówkowatego? A zobaczyłeś jak wygląda dolina ze szczytu w gwiaździstą noc? A wiesz, kiedy głuszec jest najbardziej zagrożony? A zobaczyłeś to jezioro i góry takie a takie?”. Pewno odpowiem: „Panie Boże, kiedy? Tyle było roboty!”. „To po co ja to dla ciebie stwarzałem?”.

ks. Wojciech Węgrzyniak

Zbliżają się wakacje. Planując urlop, nie bójmy się wybiegać marzeniami za horyzont. Może zabrzmi to jak truizm, ale świat naprawdę jest zbyt piękny i zbyt ciekawy, by oglądać go na ekranie smartfonu. Nawet krótka podróż, przysłowiowe wyjście za próg domu, może stać się początkiem wspaniałej przygody i wspomnień, które przetrwają znacznie dłużej, niż nawet najlepszy samochód, którym dopiero co wyjechaliśmy z salonu.

Tekst pierwotnie ukazał się na portalu DEON.pl

CategoriesLifestyle
Piotr Kosiarski

Kiedyś pracowałem jako pilot wycieczek, dziś jestem dziennikarzem, a moją największą pasją jest podróżowanie. To ono sprawia mi frajdę i mobilizuje do pisania. Uważam, że rzeczy materialne starzeją się i tracą na wartości, a radość z podróżowania jest ponadczasowa i bezcenna. Moim ulubionym kierunkiem jest północ, a dokładniej wszystko „w górę” od pięćdziesiątego równoleżnika. Od miast wolę naturę, najlepiej oglądaną z okna pociągu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *