S

Sauna fińska. Od praktycznego wynalazku do symbolu Finlandii

Finlandia jest kolebką sauny. Żadne inne państwo na świecie nie może pochwalić się taką ilością saun i zwyczajów związanych z saunowaniem. Dlaczego Finowie kochają saunę i co saunowanie ma wspólnego z życiem po śmierci? Przeczytaj drugą część mojego saunowego mini cyklu.

Zdjęcie główne: Julia Kivelä / Helsinki Marketing

Potrzeba matką wynalazków; to zdanie doskonale oddaje klimat Finlandii. Mroźne zimy, bezludne przestrzenie i długie noce zmusiły Finów do radzenia sobie z przeciwnościami. I tak jak bez konieczności poruszania się po zaśnieżonym terenie nie byłoby narciarstwa biegowego, tak bez surowej zimy i trwającej kilka miesięcy nocy polarnej prawdopodobnie nie byłoby sauny. Zadziwiające, jak przebywanie w niewielkim, rozgrzanym pomieszczeniu ułatwia życie w surowym klimacie. Kąpiel w saunie nie tylko ogrzewa ciało; podnosi również odporność i przyspiesza regenerację organizmu, co w takim kraju jak Finlandia jest sprawą kluczową.

Jednak związek sauny z klimatem nie wyczerpuje jej fenomenu; to zakorzenienie w kulturze i tysiące lat tradycji sprawiły, że praktyczny wynalazek stał się symbolem Finlandii i częścią narodowej tożsamości. Powiedzmy wprost – tak jak „wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, tak każdy saunowy trop prędzej czy później kończy się w Finlandii.

Mroźne zimy, bezludne przestrzenie i długie noce zmusiły Finów do radzenia sobie z przeciwnościami.

Sauna fińska wczoraj

Tradycja saunowania sięga w Finlandii zamierzchłych czasów i dotyczy wielu sfer życia. Chociaż większość związanych z sauną zwyczajów jest już martwa, warto przyjrzeć się im z bliska; każdy z nich – w większym lub mniejszym stopniu – wpłynął na to, jak wygląda współczesne, fińskie saunowanie. Zaczniemy od razu z grubej rury.

Odwiedziny zmarłych

Finowie bardzo poważnie traktowali związek saunowania z życiem po śmierci; wierzyli, że sauny są regularnie odwiedzane przez zmarłych. Z tego powodu, mimo popularnego w Finlandii zwyczaju sobotniego saunowania, w nocy z soboty na niedzielę unikano kąpieli w saunie (uważano, że właśnie wtedy dusze zmarłych przychodzą się w niej ogrzać). Podobnie było w czasie dożynek, kiedy rozpalano piec specjalnie dla gości z zaświatów.

Sauna w Helsinkach, początek XX wieku | fot. Museovirasto / Wikimedia Commons / CC BY 4.0

Elf-opiekun

Legendy o trollach i elfach to jeden z ulubionych tematów Skandynawów; wielu z nich do dziś uważa, że stworzenia te żyją wśród skał i drzew. Finowie nie są pod tym względem wyjątkiem. Przez wieki pielęgnowali oni wiarę w istnienie Saunatonttu, elfa-opiekuna sauny, kryjącego się w jej zakamarkach. Fińska mitologia opisuje Saunatonttu jako niewielkich rozmiarów postać, brudną od sadzy i pachnącą dymem (w przeszłości sauny opalane były wyłącznie drewnem). Saunatonttu dbał o saunę, oczekując w zamian zachowania w niej czystości i ciszy. Właściciele saun, którzy szanowali elfów-opiekunów, cieszyli się szczęściem i bezpieczeństwem. Ci zaś, którzy ich lekceważyli, narażali się na niebezpieczeństwo pożaru.

Finowie przez wieki pielęgnowali wiarę w istnienie Saunatonttu, elfa-opiekuna sauny, kryjącego się w jej zakamarkach.

Domowy szpital

W przeszłości w saunie fińskiej wypędzano choroby, łagodzono ból i leczono niepłodność. Chociaż starsi ludzie używali do tego zaklęć, dziś wiemy, że to nie magia, a udowodnione naukowo lecznicze właściwości sauny pozytywnie wpływały na zdrowie. W saunie – najczystszym i najbardziej sterylnym pomieszczeniu – przyjmowano porody i obmywano ciało zmarłego, które następnie czekało w nim na pogrzeb. Sauna towarzyszyła więc Finom od porodu aż do śmierci.

Miejsce kształtujące moralność

Sauna fińska jest czymś, co w polskich realiach nie ma odpowiednika. Gdybyśmy chcieli go znaleźć, musielibyśmy stworzyć połączenie gabinetu lekarskiego, SPA, domowego ogniska i kościoła. Warto uświadomić sobie, że wzmianki o saunie znajdują się nawet w „Kalevali”, eposie narodowym, który przyczynił się do rozbudzenia narodowej tożsamości Finów i wyzwolenia Finlandii spod panowania Rosji. Martyna Markowska (Uniwersytet Śląski) w artykule „Kalevala – nieobecność mitu” pisze:

Sam człowiek odbywa w niej (saunie – przyp. aut.) katharsis. Podczas kąpieli zakazane są kłótnie. Sauna jest bowiem traktowana jako miejsce „poza dobrem i złem”, także poza kategoriami seksualności. Nagość w saunie jest traktowana w sposób naturalny i może dlatego kwestie cielesności kobiecej i męskiej nigdy nie były traktowane jako sfera wstydliwa.

Martyna Markowska

Cytat ten pozwala zrozumieć, jaką rolę odgrywała sauna w życiu, sposobie myślenia, a nawet moralności Finów; była ona miejscem niemal sakralnym, przestrzenią, w której obowiązywały specjalne, „uświęcone” reguły. Wydaje się, że spośród wielu kulturowych naleciałości próbę czasu przetrwało właśnie traktowanie sauny jako miejsca „poza dobrem i złem”, w którym gasną spory, ludzie stają się równi, a nagość nie jest nacechowana seksualnie.

Sauna fińska dziś. 5 ważnych faktów

Współczesna sauna fińska, chociaż została odarta z „ludowego mistycyzmu”, wciąż rządzi się swoimi prawami. Trzeba powiedzieć wprost – Finowie saunują w sposób, który dla polskich amatorów sauny może wydać się zaskakujący, a nawet niewłaściwy (mieszkańcy Finlandii nie akceptują na przykład popularnych u nas „zasad prawidłowego saunowania”). Z tego powodu przygotowałem kilka wskazówek, które mogą być przydatne po wejściu do sauny fińskiej i pozwolą uniknąć potencjalnych nieporozumień.

1. Nagość w saunie to nie problemem, ale…

W krajach skandynawskich podejście do nagości jest zupełnie inne od tego, jakie nam wpojono. Ich mieszkańcy w publicznej pływalni nie wstydzą się brać prysznica nago (właśnie po tym można odróżnić ich od obcokrajowców). Dlaczego? Nagość w skandynawskiej mentalności jest częścią życia. W Finlandii z nagością oswaja się już małe dzieci – pierwsze wizyty w saunie odbywają się pod okiem rodziców, w czasie wakacji dzieci korzystają z sauny w towarzystwie dziadków. Dzięki temu nagość staje się czymś, co ma zapewnić komfort i swobodę, a nie poczucie wstydu, czymś praktycznym, a nie krępującym.

W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że jest jedno „ale” – choć nagość jest dla Finów czymś całkowicie naturalnym, szanują oni wolność jednostki. Z tego powodu w saunie fińskiej nie ma w czegoś takiego jak „strefa beztekstylna”, a saunowanie w kąpielówkach nie jest faux pas (ważne jest tylko to, aby ciało znajdowało się na ręczniku).

2. Sauna to budulec wspólnoty

W Finlandii jest 5 milionów mieszkańców i 3 miliony saun. Szacuje się, że jednej chwili wszyscy Finowie mogliby równocześnie korzystać z sauny. Ponieważ saunowanie to część życia i ważny element spajający społeczeństwo, w Finlandii rzadko korzysta się z sauny w pojedynkę; sauna to miejsce spotkań – najpierw rodzinnych, później przyjacielskich i towarzyskich, a w końcu biznesowych (w Finlandii podpisanie ważnej umowy często kończy się wizytą w saunie i brzozową chłostą). W saunie równi są także szef i jego podwładny.

W Finlandii ważnym wydarzeniem jest Dzień Sauny, który tradycyjnie obchodzony jest w pierwszej połowie marca. Jest to doskonała okazja, aby poznać saunę fińską „od kuchni” i przekonać się na własnej skórze, jak bardzo społecznym jest ona wynalazkiem. Dzień Sauny wyjątkowo hucznie obchodzony jest w Helsinkach, do których można szybko i tanio dolecieć z Polski (ceny biletów lotniczych zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych). Tego dnia sauny w Helsinkach – prywatne i publiczne – od rana do wieczora pełne są Finów i turystów z zagranicy, którzy bawią się, spożywają alkohol i ogromne ilości grillowanych kiełbasek.

Dzień Sauny w Helsinkach | fot. Eetu Ahanen / Helsinki Marketing

3. Każdy Fin jest mistrzem własnej sauny

Tak jak wspomniałem, Finowie nie akceptują popularnych u nas „zasad prawidłowego saunowania”, które przywędrowały z Niemiec. Fińska swoboda przejawia się na przykład w kwestii spędzanego w saunie czasu i częstotliwości korzystania z sauny – jedno i drugie jest dla Finów sprawą bardzo indywidualną i ma swoje konsekwencje.

W Finlandii do 2010 roku bardzo popularne były Löylynheiton MM-kisat czyli mistrzostwa świata w saunowaniu (mówiąc po ludzku w tym, kto dłużej wytrzyma). Dlaczego były? W czasie ostatniej edycji zawodów, jeden z zawodników (Rosjanin) wolał umrzeć, niż przegrać. W momencie jego śmierci temperatura wewnątrz sauny wynosiła 110 stopni Celsjusza. W związku z wypadkiem zaprzestano zawodów. W kategorii mężczyzn wszystkie edycje mistrzostw (od 1999 roku) wygrywali Finowie. Wśród kobiet w 2003 roku najlepsza okazała się Białorusinka.

Mimo tragicznego wypadku, którego ofiarą padł niezłomny Rosjanin, trzeba przyznać, że panująca wśród Finów swoboda ma w sobie coś pociągającego. Każdy Fin jest mistrzem własnej sauny i robi w niej to, co mu się podoba.

Finowie nie akceptują popularnych u nas „zasad prawidłowego saunowania”.

4. Zimna kąpiel jest obowiązkowa

Jedyna zasada, jakiej przestrzegają korzystający z sauny Finowie to dokładne schłodzenie ciała – na świeżym powietrzu lub w jeziorze (wiele saun jest budowanych nad brzegami jezior). Najlepszy efekt można uzyskać zimą, kiedy jedynym sposobem dostania się do wody jest wykuta w lodzie przerębel. Natychmiastowe schłodzenie ciała po wyjściu z sauny daje efekt całkowitego rozluźnienia wszystkich mięśni. Korzystanie z sauny i lodowate kąpiele to również część fińskiego „sisu” (fin. zespół cech osobowych takich jak: wytrzymałość, siła woli, hart ducha i determinacja w dążeniu do celu, mimo barier fizycznych).

5. Nie ma saunowania bez potu i brzozowej chłosty

W tradycyjnej saunie fińskiej rzadko panuje cisza, w powietrzu nie unosi się zapach olejków eterycznych, nie ma w niej również ledowego oświetlenia i głośników z relaksacyjną muzyką. Sauna, którą kochają Finowie, jest intensywnie eksploatowana; jej ławki są mokre od potu i kipiącej z rozgrzanych kamieni wody, para (löyly) ma zapach brzozy, a na podłodze leżą liście z brzozowych witek (vihta), którymi intensywnie okładają się osoby zażywające kąpieli (sposób ich przygotowania to część tradycji i ważna umiejętność, którą w pełni opanowali tylko nieliczni).

Sauny publiczne w Finlandii. Przegląd najlepszych obiektów

Wybierając się do Finlandii nie można nie odwiedzić sauny, tym bardziej, że bardzo popularne są tam sauny publiczne. To miejsca, które od lat cieszą się frekwencją, mimo ogromnej ilości saun w domach i mieszkaniach prywatnych. W samych Helsinkach jest kilkanaście saun publicznych.

Wśród helsińskich saun publicznych najbardziej znaną jest Sauna Kotiharju – pierwszy tego typu obiekt w mieście, który od 1982 roku prawie wcale się nie zmienił. W Saunie Kotiharju (podobnie jak w innych saunach w Finlandii) mężczyźni i kobiety saunują osobno. Na parterze mieści się sauna męska, a na piętrze trochę mniejsza – damska. Piece Suany Kotiharju, zgodnie z tradycją, są opalane drewnem. Waga pieca w części męskiej wynosi 7000 kg, a znajdujących się w nim kamieni – 1500 kg (piec ogrzewający saunę dla kobiet jest mniejszy). Sauna Kotiharju jest dzisiaj jednym z symboli Helsinek, chętnie odwiedzanym zarówno przez mieszkańców miasta jak i turystów.

W samych Helsinkach jest kilkanaście saun publicznych; wśród nich najbardziej znana Sauna Kotiharju | fot. Jussi Hellsten / Helsinki Marketing

Ciekawą sauną publiczną jest również Sauna Lonna (także na zdjęciu głównym). Obiekt ten znajduje się na maleńkiej wysepce o tej samej nazwie, ta z kolei położona jest wewnątrz akwenu, nad którym leży stolica Finlandii. Sauna Lonna, choć jest młodą atrakcją, została zbudowaną z zachowaniem tradycyjnych zasad fińskiej architektury; wznosząc Saunę Lonna wykorzystano wyłącznie naturalne materiały, w tym niepoddawane obróbce, drewniane bale. Podobnie jak w przypadku Sauny Kotiharju, w piecach Sauny Lonna pali się wyłącznie drewnem. Odosobnienie obiektu sprzyja kontemplacji przyrody, a bliskie sąsiedztwo wody – kąpielom. Sauna Lonna jest miejscem, w którym można odpocząć nie tylko fizycznie – jej gospodarze apelują o zachowanie spokoju i unikanie głośnych rozmów.

Piece Sauna Lonna opalane się wyłącznie drwnem | fot. Tommi Kortesniemi / Helsinki Marketing

Skoro jesteśmy przy temacie saun publicznych, w Finlandii można znaleźć również bardzo nietypowe obiekty. Do najciekawszych z nich należą: Sky Sauna (mieści się w jednej z gondoli 40-metrowego diabelskiego młynu w Helsinkach) oraz Sauna Gondola (jej kabina to wagonik kolejki gondolowej w kurorcie narciarskim Ylläs).

Sky Sauna w Helsinkach | fot. Yiping Feng and Ling Ouyang / Helsinki Marketing
Sauna Gondola w kurorcie narciarskim Ylläs / fot. Visit Ylläs

Gdzie i jak saunować po fińsku w Polsce?

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Może być ona istotna szczególnie dla tych, którzy w najbliższym czasie nie planują zagranicznych podróży. Aby saunować po fińsku, wcale nie trzeba lecieć do Finlandii. Wystarczy wybrać się na najbliższy basen z sauną. Niemal na sto procent będzie to sauna fińska lub bardzo podobna do tych, jakie można spotkać w Finlandii – drewniana (najlepiej cedrowa), gorąca (85-90 stopni Celsjusza) i z kamieniami, które można polewać wodą. Atmosfera? Wszystko zależy od osób, które znajdują się w środku. Oczywiście nie polecam w basenowej saunie (ani w jej najbliższym otoczeniu) spożywać alkoholu i kiełbasek, niemniej, spokojne rozmowy w środku, a także bycie otwartym i uprzejmym na pewno zbliży polskie saunowanie do fińskiego. Myślę, że tak naprawdę Polacy i Finowie są pod tym względem bardzo do siebie podobni. W basenowej saunie zabraknie niestety brzozowych witek. Aby doświadczyć chłosty gałązkami brzozy, trzeba odwiedzić jedną z bani na Mazurach i Suwalszczyźnie. Tam Skandynawia jest na wyciągnięcie ręki.

Aby saunować po fińsku, wcale nie trzeba lecieć do Finlandi. Wystarczy wybrać się na najbliższy basen z sauną.

Tym, którzy nie lubią rozmów w saunie i/lub chcą doświadczyć „wyższej szkoły” saunowania, polecam wybrać się do jednego z saunariów. Są one w Polsce coraz bardziej popularne (szczególnie w większych miastach) i świadczą bardzo wysoki poziom usług. W suanariach jednak – choć będziemy mieli ciszy pod dostatkiem, a o wyznaczonych godzinach weźmiemy udział w seansach saunowych – nie doświadczymy „dzikiej” i „północnej” atmosfery.

Sauny nie da się zamknąć ani w jednym artykule ani w jednej książce. Mini cykl, który właśnie kończysz czytać jest jedynie próba ogarnięcia tematu „z grubsza”. Saunowanie trzeba przeżyć własnej skórze – zostawić w szatni problemy, z „czystą głową” wejść do sauny, rozłożyć ręcznik, usiąść lub położyć się na nim wygodnie i pozwolić gorącemu powietrzu otulić ciało. Zamykając oczy i wsłuchując się w uderzenia serca, bardzo szybko osiągniesz wyciszenie, o które w normalnych (codziennych) warunkach jest niezwykle trudno. W dodatku licząca nawet kilkadziesiąt tysięcy lat tradycja stanie się częścią twojej historii. Taka świadomość zmienia perspektywę korzystania z sauny.


Źródła

CategoriesPodróże
Piotr Kosiarski

Kiedyś pracowałem jako pilot wycieczek, dziś jestem dziennikarzem, a moją największą pasją jest podróżowanie. To ono sprawia mi frajdę i mobilizuje do pisania. Uważam, że rzeczy materialne starzeją się i tracą na wartości, a radość z podróżowania jest ponadczasowa i bezcenna. Moim ulubionym kierunkiem jest północ, a dokładniej wszystko „w górę” od pięćdziesiątego równoleżnika. Od miast wolę naturę, najlepiej oglądaną z okna pociągu.

  1. Asia says:

    Ja również uwielbiam saunę, a po wysiłku „smakuje” lepiej. Znam miejsca, nawet w Warszawie, gdzie nie wejdzie się do sauny w kostiumie. Jest się cofniętym do szatni:)

  2. Uwielbiamy saunę i to skandynawskie podejście do ciała! <3 Polacy, dorośli!!!, do dziś potrafią rzucać wstydliwe lub przaśne żarty na temat sauny/jacuzzi/basenu. Nasze społeczeństwo nie przerobiło cielesności. Świetny tekst, bardzo mi się podoba! Jeszcze nie saunowaliśmy w Skandynawii, ale bardzo chcemy! Na razie tylko polskie banie zaliczone 🙂

  3. Mich says:

    Byłem niedawno pierwszy raz w takiej prawdziwej saunie opalanej drewnem nad jeziorem w Helsinkach. Piec wyłożony kamieniami był wielkości maski samochodowej, paliło żywym ogniem po polaniu a piwko na werandzie domku po kąpieli w jeziorze, było mistrzostwem świata…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *