Nieważne czy świeci słońce, czy pada deszcz. W tych górach będziemy czuć się dobrze i bezpiecznie. Poznajcie Pieniny – przyrodniczą osobliwość Małopolski.
Zdjęcie główne: Peter Oslanec / Unsplash
Pieniny to prawdziwy ewenement geologiczny. Otoczone niemal ze wszystkich stron przez łagodne, lesiste wzniesienia, tworzą gwałtownie wypiętrzające się stromizny i turnie. Ponieważ zbudowane są z wapieni – miękkich, nieodpornych na działanie wody skał – zostały przecięte rzeką Dunajec, której przełom tworzy niespotykany w tej części Europy obszar. Jego atrakcyjność docenią przede wszystkim miłośnicy spokoju, nieskażonej przyrody, czystego powietrza i oszałamiających widoków.
Pieniny można podzielić na trzy części: Pieniny Spiskie (między doliną Białki a przełomem Dunajca pod Niedzicą), Małe Pieniny (sięgające do Doliny Popradu; z najwyższym szczytem Wysoka – 1050 m n.p.m.) oraz Pieniny Właściwe. Te ostatnie znane są najbardziej, a ich najwyższy szczyt (Trzy Korony – 982 m n.p.m.) należy do najbardziej rozpoznawalnych wzniesień w Polsce.
Pienińska przyroda, podobnie jak budowa geologiczna, jest wyjątkowa. Wapienne gleby i skały są ostoją unikalnych gatunków roślin i zwierząt.
Walory krajobrazowe i przyrodnicze Pienin znane były już w drugiej połowie XVIII wieku. W roku 1751 stały się celem wyprawy wiedeńskich przyrodników. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w roku 1932 na terenie Pienin utworzony został pierwszy w Polsce park narodowy.
Pienińska przyroda, podobnie jak budowa geologiczna, jest wyjątkowa. Wapienne gleby i skały są ostoją unikalnych gatunków roślin i zwierząt. Na szczególną uwagę zasługują liczne odmiany storczyków, które wczesnym latem zamieniają pienińskie łąki w pachnące, kolorowe dywany, charakterystyczne bardziej dla Alp, niż polskich Beskidów. Na zboczach pienińskich wzniesień żyje również niepylak apollo (Parnassius apollo) – rzadki gatunek motyla, jeden z symboli Pienińskiego Parku Narodowego.
Największą zaletą Pienin jest ich łatwa dostępność. Niewielka odległość od Krakowa sprawia, że pasmo to idealnie nadaje się na jednodniowe wypady, także zimą. Krótkie szlaki niemal całkowicie eliminują ryzyko niespodziewanego nadejścia zmroku. Również gwałtowne zmiany pogody nie powinny stanowić większego problemu; możliwość szybkiego zejścia w razie niepogody docenią amatorzy górskich wędrówek.
Widok, jaki rozpościera się ze szczytu Trzech Koron, wynagradza wszystkie trudy i niewygody.
Mimo łatwej dostępności, w Pieninach jak w każdych innych górach należy zachować podstawowe zasady ostrożności. Wygodne buty, mapa, sprawna latarka i naładowana komórka, a zimą ciepłe ubranie i gorąca herbata to podstawowy ekwipunek każdego, kto wybiera się w góry (więcej informacji o tym, jak bezpiecznie chodzić po górach, znajdziecie tutaj). Osoby odwiedzające Pieniny powinny zachować szczególną ostrożność w okolicy szczytu Trzech Koron, gdzie kończy się szlak, a zaczyna specjalna konstrukcja, prowadząca na zawieszoną kilkaset metrów nad dnem doliny platformę widokową. Jej metalowa konstrukcja całkowicie wyklucza możliwość przebywania tam podczas burz. Także silne wiatry, które zwłaszcza zimą nawiedzają to miejsce, powinny mobilizować odwiedzających do zachowania podstawowych zasad ostrożności. Widok, jaki rozpościera się ze szczytu, wynagradza jednak wszystkie trudy i niewygody.
Wybierając się na Trzy Korony, warto wyruszyć z Krościenka. Duży parking w samym centrum i dobrze oznaczone szlaki eliminują ryzyko nieprzyjemnych niespodzianek. Po około 2,5-godzinnym marszu powinniśmy stanąć na platformie widokowej na szczycie. Jeśli mamy więcej czasu, warto też odwiedzić Sokolicę (747 m n.p.m.), ze słynną sosną, widoczną niemal na każdej, pienińskiej pocztówce. Update: We wrześniu 2018 roku, podczas akcji ratunkowej, śmigłowiec TOPR uszkodził sosnę. Straciła ona swój wygląd ale dolna gałąź jest wciąż żywa. Pozostałą, odłamaną część zabezpieczono w roztworze gliceryny i poddano koloryzacji. Docelowo ma zostać wkomponowana w ekspozycję znajdującą się w budynku dyrekcji Pienińskiego Parku Narodowego.
Tuż po wyjściu z Krościenka, po lewej stronie szlaku, znajduje się drewniany krzyż z niepozorną tabliczką. Widoczny na niej napis skłania do refleksji:
Zanim pójdziesz dalej, w tym miejscu podziękuj Bogu za to, że masz oczy.
Autor nieznany
Warto potraktować tę propozycję serio, bo podczas wędrówki zobaczymy widoki, które pozostaną w naszej pamięci na bardzo długo.
Pieniny to jedno z moich ukochanych pasm w Polsce. Urokiem dorównują Tatrom.